Śmierc Iwana Iljicza - Lew Tołstoj
rys. 1 Wydanie artystyczne książki.
O czym jest Śmierć Iwana Iljicza?
Dnia 27 kwietnia Wittgenstein poczuł się nagle bardzo źle. Słysząc, że śmierć nadchodzi, wykrzyknął: ,,Dobrze!”. Gdy czuwająca przy nim pani Bevan powiedziała, że jego przyjaciele niedługo przybędą, rzekł: ,,Powiedz im, że miałem wspaniałe życie”. - Życie i filozofia Ludwiga Wittgensteina
Wittgenstein na Tołstoja natknął się w czasie wojny na którą zgłosił się z własnej woli. Kiedy front austriacki posuwał się naprzód, stacjonujący wtedy w Polsce Wittgenstein wszedł do księgarni w Tarnowie i kupił Ewangelie w skrócie. Dzieła Tołstoja wymieniał jako wspaniałe i często rozprawiał o nich z przyjaciółmi. Niektóre dzieła Tołstoja próbował wciskać chłopom austriackim w Alpach. Lubował się w jego opowieściach, omijał jednak dzieła o charakterze teoretycznym:
Próbowałem niegdyś czytać Zmartwychwstanie, ale nie mogłem. Widzisz, gdy Tołstoj po prostu opowiada jakąś historię, to wywiera na mnie nieskończenie większe wrażenie niż wtedy, gdy zwraca się do czytelnika (...). Wydaje mi się, że jego filozofia jest najprawdziwsza wtedy, gdy jest ukryta w opowieści. [The Selected Writings of Maurice O’Connor Drury, s.158]
W twórczości obu autorów można znaleźć wspólnego przodka - jest nim filozofia Schopenhauera, która wywarła na nich ogromne wrażenie. Tołstoj w swoich listach pisał:
„Wiesz, co przyniosło mi to lato? Cały szereg duchowych rozkoszy i nieustanne zachwyty nad Schopenhauerem … Nie wiem, czy kiedykolwiek zmienię zdanie, ale w tej chwili jestem pewien, że Schopenhauer jest najgenialniejszym z ludzi”. (List do A. A. Feta, 30 sierpnia 1869)
W Śmierci Iwana Iljicza można zauważyć wpływ Schopenhauera, który twierdził, że "Brzydzimy się śmiercią, a ponieważ natura nie kłamie, a strach przed śmiercią jest głosem natury, musi istnieć jakiś powód tego." Jednym z powodów mogą być wrota metafizyki, o których wspomina Bogusław Wolniewicz w jednym ze swoich wywiadów o śmierci (notabene polski specjalista od filozofii Wittgensteina). Książka może pomóc zrozumieć osobę, która przeżywa kryzys egzystencjalny, ale dzięki refleksji filozoficznej przybliżyć czytelnikowi temat alienacji człowieka.
Wydawałoby się, że na co dzień słuchowiska o zabójcach, seriale o mordercach, wiadomości o wojnie, czy aktualizacje ze strefy gazy przybliżają nam śmierć i pozwalają się z nią obyć. Niestety jest odwrotnie - jej ilość i odległość powodują, że mózg zazwyczaj nie włącza mechanizmów, które pozwaliłyby zrozumieć jej powagę, a życie jak gdyby nigdy nic, toczy się dalej. W zsekularyzowanej codzienności dychotomię śmierci widać szczególnie dobrze, kiedy zaczyna dotyczyć kogoś bliskiego. Wlewająca się do świadomości informacja o śmierci, zderza człowieka z bezradnością i strachem, który przy dłuższym kontakcie może zamienić się w trwogę. To z kolei może wpłynąć na psychikę i zmienić postrzeganie czasu, kotwicząc człowieka w teraźniejszości. Cytując Wyznania św. Augustyna, które Wittgenstein ocenił jako: “najpoważniejszą książkę, jaka kiedykolwiek została napisana”:
Chcieliby więc poznać wieczność, ale ich serca są puste [Ps 5,10] i wciąż jeszcze miotają się pomiędzy przeszłymi i przyszłymi rzeczami. Gdyby ktoś mógł ująć je i zatrzymać, aby stanęły na chwilę, to choć na ułamek sekundy pochwyciłyby blask zawsze stałej wieczności, porównały ją z czasem, który nigdy nie stoi w miejscu, i zobaczył, że nie ma tu żadnego porównania. [...] Zrozumiałyby, że w wieczności nic nie przemija, lecz wszystko trwa w teraźniejszości. [...] Kto ujmie ludzkie serce, aby stanęło i zobaczyło, w jaki sposób wieczność, która nie jest ani przeszłością, ani przyszłością, nieustannie wyznacza przeszłość i przyszłość? [Wyznania Księga 11, rozdział 11]
To ujęcie serca z pewnością udało się Tołstojowi. Ta króciutka nowela psychologiczna, wprowadza czytelnika w skondensowaną historię żywota Iwana Iljicza i w genialny sposób przedstawia jego przebieg. Czytelnik wzbija się ponad czas, aby z lotu ptaka obserwować jego losy i przeżycia. Następnie wraz ze zbliżającym się końcem, płynnie ląduje obok Iwana, i niezauważony, towarzyszy mu do końca.
rys. 2 Stare wydania książki.
Wydania tej książki z lat 60 czy 80 są raczej trudno dostępne, a ceny za rozpadające się, pożółkłe kartki wydają się nieporozumieniem. Książka jest dostępna tylko w niektórych antykwariatach w kiepskim stanie. Nie powinno tak być, ponieważ jest to bardzo ważna pozycja i może okazać się niezwykle pomocna. Nie tylko pozwala uniknąć infantylizacji śmierci, ale przydatność tej lektury sugerują również artykuły medyczne, naukowe czy bezpośrednie doświadczenia lekarzy.
Książkę zdecydowałem się wydać dlatego, że za każdym razem kiedy ją czytam, po jakimś czasie zauważam, że mam spocone dłonie. Jest aż tak dobra! Można ją oczywiście przeczytać w wersji PDF, ale od kilku dni, na stronie internetowej wydawnictwa Palantiri jest również dostępne wydanie papierowe.
rys. 3 Książka na stronie głównej.
To wydanie jest wyjątkowe! Książka wydana jest w nakładzie 104 egzemplarzy, który dzieli się na dwie talie kart po 52 sztuki. Na każdym egzemplarzu widnieje inna karta, a na tylnej okładce znajduje się rewers karty do brydża. Nawiązują one do pasji głównego bohatera, który powagę swojego życia spłycał prostymi rozrywkami. We wnętrzu możemy znaleźć ręcznie robione wyklejki za pomocą dawnej, zapomnianej metody marmurkowania papieru, którą wskrzesam w moim wydawnictwie. Każda wyklejka jest więc inna. W środku możemy przeczytać pasjonująco ciekawe wprowadzenie do twórczości Tołstoja napisane przez Macieja Pieczyńskiego. Następnie przez każdy kolejny rozdział przedziera się animacja poklatkowa przesypującej się klepsydry. Kiedy piasek się przesypie i czas się skończy, czytelnik ma jeszcze kilka stron na notatki, które poprzedza informacja o numerze egzemplarza.
Wyjątkowe wydanie świetnej książki, która traktuje o wyjątkowym temacie.
W podjęciu decyzji mogą pomóc wrażenia osób, które książkę już posiadają.


Jak książka powstawała?
Pominę tutaj etap projektowania czy malowania marmurków. Przedstawię tylko etap składania przygotowanych elementów w całość.
Bloki oraz okładki zostały dostarczone mi przez drukarnię.

Następnie przystąpiłem do malowania serc na okładce dla zrzutkowiczów. Przygotowałem w tym celu projekt z 52 tłoczeniami, które powodują, że podczas malowania mogłem utrzymać stały kształt i umiejscowienie serc. Liczba serc na okładce koresponduje z numerem egzemplarza — pierwszy egzemplarz ma 1 zamalowane serce, drugi dwa etc. Książka w sprzedaży posiada wyłącznie tłoczenia - zapraszam do zamalowania serc własnoręcznie, wg. numeru posiadanego egzemplarza.

Przygotowanie okładki wieńczy doklejenie dwóch kart do brydża — awersu i rewersu. Każda okładka zdobiona jest inną kartą z talii. Bloki książek zostały ozdobione papierem marmurkowym. W innym poście można zapoznać sie z procesem powstawania papieru. Został przygotowany za pomocą światłotrwałych farb na papierze bezkwasowym. Zachowa swoje piękno przez kolejne sto lat!

Następnie wyklejki zostały wklejone w okładki za pomocą kleju z metylocelulozą, która zwiększa odporność na działanie drobnoustrojów.
